Nowoczesna ZAGRODA KOJEC WYBIEG Klatka Dla Psa Bramka (OKAZJA) 319,99 zł do negocjacji. Nowe. Gdańsk, Aniołki - 03 listopada 2023. Wybieg dla kota na wolnym powietrzu Większość właścicieli pozwala swym kotom poruszać się swobodnie poza domem, ale są i tacy, którzy chcieliby je trzymać w specjalnie zbudowanym wybiegu pod gołym niebem, zwłaszcza jeśli koty są bardzo cenne. Urządzenie podobne do ptaszarni na świeżym powietrzu będzie dla nich bardzo odpowiednie. jednak powinno być ono wyposażone w budkę z wyjściem na wybieg. Możemy własnoręcznie zbudować podobny wybieg. Nie jest to trudne. Należy sporządzić solidny szkielet z drewnianych kwadratowych listew grubości 5 cm, a jeśli chcemy je zaimpregnować, trzeba przedtem sprawdzić, czy preparat nie okaże się trujący dla kotów. Na każdej z ram powinno się rozpiąć mocną siatkę drucianą Jeśli zbudujemy wybieg podzielony na segmenty, łatwiej go będzie później poszerzać lub przenosić w inne miejsce Najlepiej jest wmontować wejście mające podwójne drzwi, gdyż uniemożliwi to kotom ucieczkę z klatki. Robi się z tego rodzaj przedsionka. Z niego dopiero, a nie bezpośrednio z ogrodu, będzie się wchodzić na wybieg: uniemożliwi to także kotom przedostanie się z klatki do ogrodu. Podłoga cementowa w klatce łatwo daje się sprzątać i myć, ale jest za twarda dla kocich łapek, należałoby więc wygospodarować kawałek przestrzeni na maleńki trawnik Pień drzewa też się przyda do ostrzenia pazurów, podobnie jak półki, na które koty mogłyby się wdrapywać. Konieczne będą osłony z przezroczystej folii chroniące przed niepogodą i zimnem. W budce, która służy kotom za schronienie, możemy zainstalować ogrzewanie w postaci matowej, ultrafioletowej lampy, która daje nikłe światło, gdyż głównym jej zadaniem jest wytwarzanie ciepła. Zamiast niej możemy zainstalować piecyk z termoregulatorem. W żadnym wypadku koty nie mogą mieć dostępu do pieca lub lampy ani też do przewodów elektrycznych, gdyż mogłyby je poprzegryzać, co grozi przykrymi następstwami. Najlepiej umieścić przewody w niewielkim korytarzyku za wybiegiem. Nie ma potrzeby instalowania osobnych drzwi między budką a wybiegiem, jeśli koty potrafią swobodnie wchodzić przez drzwiczki z klapką. Temperatura w budce nie powinna spadać poniżej 10°C, a nawet musi być, zgodnie z zaleceniem, wyższa dla, kotów o niezbyt gęstej okrywie włosowej, na przykład dla reksów devońskich. Poza ogrzewaniem można też zainstalować na wybiegu oświetlenie, aby móc sprawdzać, co się dzieje z kotami po zapadnięciu zmroku. Szukasz ubrań? Przebieraj w okazjach każdego dnia! kojec do domu dla psa w Twojej okolicy - tylko w kategorii Moda na OLX! - Strona 3 Rewitalizacji Ogrodu Krasińskich od samego towarzyszyło mnóstwo kontrowersji. Jedną z dyskusyjnych kwestii był regulamin korzystania z parku, a konkretnie możliwość (lub jej brak) wprowadzania psów na teren obiektu. Ostatecznie Rada Miasta zdecydowała o wprowadzeniu zakazu odwiedzania Ogrodu Krasińskich w towarzystwie czworonogów, uzasadniając swoją decyzję tym, że właściciele nie sprzątają po swoich pupilach, a psy niszczą miejską zieleń. Jednocześnie Zarząd Terenów Publicznych obiecał, że z myślą o psach, które wcześniej chodziły do Ogrodu Krasińskich na spacery wybuduje na przedpolu parku wybieg. Wprawdzie nie było jeszcze oficjalnego otwarcia tego obiektu, można jednak powiedzieć, że obietnica została spełniona, wybieg jest już bowiem dostępny. Wczoraj przetestowałam go w towarzystwie T. Plany wybiegu ujawnione przez ZTP wyglądały bardzo obiecująco. Teren miał być duży, oświetlony, dostępny przez całą dobę, zagospodarowany w przemyślany sposób, z ławkami, wiatą, ujęciem wody, dodatkowo podzielony na dwie sekcje - jedną przeznaczoną dla małych, drugą dla dużych psów. Po pewnym czasie przestało się słyszeć o koncepcji podziału wybiegu, mimo to obiekt wciąż wydawał się spełnieniem marzeń każdego psiego przewodnika. Wizualizacja wybiegu dla psów na przedpolu Ogrodu Krasińskich, podebrane stąd. Budowa wybiegu - która kosztowała podobno 110 tys. zł - właściwie została już zakończona, nadeszła więc pora, aby przyjrzeć się, jak wypadło przekształcenie wizualizacji w twardą rzeczywistość. *** Wybieg dla psów przed Ogrodem Krasińskich mieści się przy ulicy Generała W. Andersa, pomiędzy bramą parku, a Muzeum Archeologicznym w Warszawie (ul. Długa 52). Najłatwiej dostać się tam komunikacją miejską, w okolicy zatrzymują się bowiem zarówno autobusy (107, 111, 160, 226, 227, 460, 527, 718, 738, 805), jak i tramwaje (4, 6, 15, 18, 20, 23 26, 31, 35), dodatkowo tuż obok znajduje się stacja Metro Ratusz Arsenał. Zważywszy na to, że wybieg położy jest w zasadzie w samym centrum miasta przypuszczam, że zmotoryzowani mogą mieć problemy z zaparkowaniem samochodu i powinni uważnie wybierać godziny odwiedzin obiektu. Wybieg - w przeciwieństwie do parku - jest czynny 24 godziny na dobę. Właściciele psów mają do dyspozycji ogrodzony teren wielkości 2 500 metrów. Na wybieg można wejść zarówno od strony Ogrodu Krasińskich, jak i od strony ulicy. Warto podkreślić, że oba wejścia są bezpieczne, to znaczy wyposażone w śluzy zaopatrzone w podwójne furtki, które uniemożliwiają przypadkowe wypuszczenie na ulicę psa już znajdującego się na wybiegu. Od zewnątrz przy furtkach znajdują się tablice z regulaminem korzystania z wybiegu, natomiast od wewnątrz umieszczono tzw. psie stacje, czyli kosze na odchody połączone z podajnikami plastikowych woreczków. Trzeba przyznać, że wejścia na teren obiektu zostały zaprojektowane w mądry, przemyślany sposób. Niestety, podobnego namysłu zabrakło przy wybieraniu ogrodzenia. Płotek otaczający teren jest zdecydowanie zbyt niski, aby właściciel psa-uciekiniera mógł czuć, że jego pupil jest na wybiegu rzeczywiście bezpieczny, zwłaszcza, że tuż obok przebiega ruchliwa ulica. Eufemistycznie rzecz ujmując, aby przeskoczyć ogrodzenie zwierzak nie musi być Mistrzem Polski w agility. Śluza od strony ulicy Andersa. Tu dobrze widać, jak niskie jest ogrodzenie wybiegu. Co czeka na czworonogi i ich opiekunów za płotem? Przede wszystkim, dość rozległa przestrzeń - pies może swobodnie pobiegać, czy aportować piłkę - na której umieszczono również kilka urządzeń stacjonarnych. Nim jednak zajmiemy się dostępnymi atrakcjami przyjrzyjmy się nawierzchni, ta bowiem jest chyba największą wadą wybiegu. Podczas prac budowlanych nie zadbano o należyte przygotowanie terenu dla mających wkrótce odwiedzać go psów. Większość obiektu pokrywa niezbyt zadbany trawnik, z kolei w jego centrum (szare pola widoczne na wizualizacji) znajdują się całkiem spore przestrzenie wysypane żwirem. Taka nawierzchnia wprawdzie nie przeszkadza mojemu psu, wiem jednak, że są czworonogi, które nie lubią chodzić po takich małych kamyczkach ze względu na delikatne łapki. Szkoda, że zamiast żwiru nie zdecydowano się na znacznie bezpieczniejszy piasek. Co więcej, fragmenty trawnika i pól żwiru nie zostały od siebie dostatecznie dobrze oddzielone - funkcję tę pełnią stare, popękane krawężniki, najprawdopodobniej będące pamiątką po poprzednim modelu użytkowania terenu, a w efekcie żwir miesza się z trawą dość swobodnie. Zaletą z kolei jest pozostawienie rosnących wcześniej na terenie wybiegu drzew, które rzucają przyjemny cień. Od strony ulicy Andersa posadzono też kilka młodych drzewek. Obiekt przy Ogrodzie Krasińskich to wybieg dla psów z prawdziwego zdarzenia, nie jest zatem przeładowany akcesoriami. W centrum znajduje się wiata - przeznaczona raczej dla ludzi, niż ich czworonożnych podopiecznych - pod którą można schować się w przypadku załamania pogody. Szkoda, że nie umieszczono pod nią jakichś ławek, domyślam się jednak, że w takim przypadku wybieg szybko zostałby opanowany przez amatorów piwa pod chmurką. W związku z tym brak siedzisk pod altaną uważam za podyktowane zdrowym rozsądkiem działanie prewencyjne, mające na celu utrzymanie terenu w czystości. Biorąc pod uwagę, że ZTP ma w planach właśnie umieszczenie ławek na wybiegu mam nadzieję, że znajdą się one raczej pod którymś z większych drzew zamiast pod wiatą. Wtedy wybieg dla psów nie będzie stanowił konkurencji dla pobliskiego skweru i jest szansa, że po weekendach nie będą walały się tam stosy pustych butelek. Centralnie umieszczona wiata. Widok na hopki-kłody oraz tyczki do slalomu, a także wspomniane wcześniej szczątkowe krawężniki. Ten dziwny, kamienny słupek to podobno psi pisuar. Sprzęty przeznaczone dla psów prezentują się może skromnie, ale są naprawdę bardzo fajne i co najważniejsze bezpieczne. Oprócz standardowych tyczek do slalomu na wybiegu umieszczono wielkie pnie drzew oraz nieco mniejsze kłody. Te ostatnie pełnią funkcję przeszkód, przez które pies może skakać. Te pierwsze natomiast tworzą proste konstrukcje, które można wykorzystać na przykład do ćwiczenia równowagi, czy oswajania psa z wchodzeniem w nietypowe miejsca, na drewnie bowiem psie łapy nie będę się za bardzo ślizgać. Czworonogi, które zamiast biegać wolą poleżeć w zacisznym kąciku mogą natomiast wsunąć się pod pniaki, wykorzystując je jako budę. Sprytny husky Z. chowa się przed słońcem. Dał się również namówić na trochę biegania. Ktoś wyjątkowo wymagający mógłby powiedzieć, że na wybiegu powinny znaleźć się jeszcze inne urządzenia - tunele, stacjonaty i pochylnie. Oczywiście, byłoby fantastycznie, gdyby miasto wybudowało dla psów tor agility z prawdziwego zdarzenia, sądzę jednak, że na wybiegu przy Ogrodzie Krasińskich nie ma miejsca na takie luksusy. Umieszczenie na obiekcie wspomnianych sprzętów sprawiłoby, że nie pozostałoby zbyt wiele miejsca do swobodnego biegania, a przecież temu właśnie taki wybieg powinien służyć. Tym, czego naprawdę brakuje jest hydrat lub ujęcie wody i kilka misek, aby w ciepły dzień można było napoić pupila. Liczę na to, że takie udogodnienie wkrótce się pojawi. Chciałabym, żeby wybieg “zrobił karierę” wśród okolicznych psiarzy, chociaż prawdę mówiąc wczorajsza wizyta sprawiła, iż mam pewne wątpliwości, czy rzeczywiście tak się stanie. Aby wszystko dokładnie obejrzeć spędziłam na wybiegu dobrze ponad godzinę - w tym czasie widziałam sporo spacerujących ze swoimi opiekunami psów. Zaskakująco mało osób decydowało się wprowadzić swojego ulubieńca na teren wybiegu, a ci, którzy to robili pozostali na nim tylko krótką chwilę. Część z tych właścicieli z pewnością spieszyła się do domu, niektórzy jednak - ku mojemu zaskoczeniu - kierowali się prosto do Ogrodu Krasińskich. Mam nadzieję, że kiedy Zarząd Terenów Publicznych oficjalnie ogłosi, iż wybieg jest już otwarty, a przed wejściem do parku pojawiają się tabliczki z regulaminem sytuacja ulegnie zmianie i frekwencja na wybiegu zdecydowanie wzrośnie. T. wprawdzie świetnie potrafi zająć się sobą, ale trochę przykro było przyjść na wybieg i przekonać się, że w zasadzie nie ma się z kim bawić. Krótki postój - akurat, żeby zrobić zdjęcie. T. nie potrzeba wiele do szczęścia - wystarczy kawałek trawy, po którym można pobiegać. Żwir jej zdaniem również się nadaje. Bardzo martwi mnie również to, że chociaż wybieg nie został jeszcze oficjalnie udostępniony dla psów i ich opiekunów najwyraźniej już zdążył paść ofiarą wandalizmu. Pod jednym z drzew znalazłam rozbite szkło, co ciekawe w typie tego, z którego produkuje się szyby samochodowe. Z kolei jedna z czytelniczek raportowała, że któregoś dnia przechodząc obok wybiegu widziała rozrzucone na trawie butelki po piwie. Wygląda na to, że nawet jeżeli psiarze będą dbali o ten teren i szanowali go wcale nie będzie on tak czysty, jak można by sobie tego życzyć. Wybieg jeszcze nie został oficjalnie otwarty, a tu taka niemiła niespodzianka. Wybieg dla psów przed Ogrodem Krasińskich z pewnością warto odwiedzić. Wprawdzie stan nawierzchni wskazuje na to, że konstruktorzy w kwestii jej rewitalizacji poszli na łatwiznę, ale i tak jest naprawdę nieźle. Fakt, że w centrum miasta istnieje teren, na którym można bezpiecznie zwolnić psa ze smyczy jest nie do przecenienia. Przy tym wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze lepiej - mają zostać dodane zarówno ławki, jak i ujęcie wody. Pozostaje mieć nadzieję, że Zarząd Terenów Publicznych będzie o obiekt odpowiednio dbać, a jego użytkownicy pójdą w ślady administratora. Wady i zalety: + w miarę duży teren; + bezpieczne wejścia wyposażone w śluzy; + kosze na odchody z podajnikami na woreczki; + wiata; + psie pisuary; + fajne przyrządy z drewnianych bali; + ławki już są (niestety, pod wiatą); - zbyt niskie ogrodzenie; - żwir; - fragmenty starego krawężnika; - brak ujęcia wody dla psów; - brak credit: D. domek dla kota. Kształt. inny kształt. 290, 90 zł. darmowa dostawa. Produkt: Domek dla kota Petromila odcienie brązowego 57 cm x 45 cm x 43 cm. dostawa w środę. dodaj do koszyka. Firma.
Rewitalizacji Ogrodu Krasińskich od samego towarzyszyło mnóstwo kontrowersji. Jedną z dyskusyjnych kwestii był regulamin korzystania z parku, a konkretnie możliwość (lub jej brak) wprowadzania psów na teren obiektu. Ostatecznie Rada Miasta zdecydowała o wprowadzeniu zakazu odwiedzania Ogrodu Krasińskich w towarzystwie czworonogów, uzasadniając swoją decyzję tym, że właściciele nie sprzątają po swoich pupilach, a psy niszczą miejską zieleń. Jednocześnie Zarząd Terenów Publicznych obiecał, że z myślą o psach, które wcześniej chodziły do Ogrodu Krasińskich na spacery wybuduje na przedpolu parku wybieg. Wprawdzie nie było jeszcze oficjalnego otwarcia tego obiektu, można jednak powiedzieć, że obietnica została spełniona, wybieg jest już bowiem dostępny. Wczoraj przetestowałam go w towarzystwie T. Plany wybiegu ujawnione przez ZTP wyglądały bardzo obiecująco. Teren miał być duży, oświetlony, dostępny przez całą dobę, zagospodarowany w przemyślany sposób, z ławkami, wiatą, ujęciem wody, dodatkowo podzielony na dwie sekcje – jedną przeznaczoną dla małych, drugą dla dużych psów. Po pewnym czasie przestało się słyszeć o koncepcji podziału wybiegu, mimo to obiekt wciąż wydawał się spełnieniem marzeń każdego psiego przewodnika. Budowa wybiegu – która kosztowała podobno 110 tys. zł – właściwie została już zakończona, nadeszła więc pora, aby przyjrzeć się, jak wypadło przekształcenie wizualizacji w twardą rzeczywistość. *** Wybieg dla psów przed Ogrodem Krasińskich mieści się przy ulicy Generała W. Andersa, pomiędzy bramą parku, a Muzeum Archeologicznym w Warszawie (ul. Długa 52). Najłatwiej dostać się tam komunikacją miejską, w okolicy zatrzymują się bowiem zarówno autobusy (107, 111, 160, 226, 227, 460, 527, 718, 738, 805), jak i tramwaje (4, 6, 15, 18, 20, 23 26, 31, 35), dodatkowo tuż obok znajduje się stacja Metro Ratusz Arsenał. Zważywszy na to, że wybieg położy jest w zasadzie w samym centrum miasta przypuszczam, że zmotoryzowani mogą mieć problemy z zaparkowaniem samochodu i powinni uważnie wybierać godziny odwiedzin obiektu. Wybieg – w przeciwieństwie do parku – jest czynny 24 godziny na dobę. Właściciele psów mają do dyspozycji ogrodzony teren wielkości 2 500 metrów. Na wybieg można wejść zarówno od strony Ogrodu Krasińskich, jak i od strony ulicy. Warto podkreślić, że oba wejścia są bezpieczne, to znaczy wyposażone w śluzy zaopatrzone w podwójne furtki, które uniemożliwiają przypadkowe wypuszczenie na ulicę psa już znajdującego się na wybiegu. Od zewnątrz przy furtkach znajdują się tablice z regulaminem korzystania z wybiegu, natomiast od wewnątrz umieszczono tzw. psie stacje, czyli kosze na odchody połączone z podajnikami plastikowych woreczków. Trzeba przyznać, że wejścia na teren obiektu zostały zaprojektowane w mądry, przemyślany sposób. Niestety, podobnego namysłu zabrakło przy wybieraniu ogrodzenia. Płotek otaczający teren jest zdecydowanie zbyt niski, aby właściciel psa-uciekiniera mógł czuć, że jego pupil jest na wybiegu rzeczywiście bezpieczny, zwłaszcza, że tuż obok przebiega ruchliwa ulica. Eufemistycznie rzecz ujmując, aby przeskoczyć ogrodzenie zwierzak nie musi być Mistrzem Polski w agility. Co czeka na czworonogi i ich opiekunów za płotem? Przede wszystkim, dość rozległa przestrzeń – pies może swobodnie pobiegać, czy aportować piłkę – na której umieszczono również kilka urządzeń stacjonarnych. Nim jednak zajmiemy się dostępnymi atrakcjami przyjrzyjmy się nawierzchni, ta bowiem jest chyba największą wadą wybiegu. Podczas prac budowlanych nie zadbano o należyte przygotowanie terenu dla mających wkrótce odwiedzać go psów. Większość obiektu pokrywa niezbyt zadbany trawnik, z kolei w jego centrum (szare pola widoczne na wizualizacji) znajdują się całkiem spore przestrzenie wysypane żwirem. Taka nawierzchnia wprawdzie nie przeszkadza mojemu psu, wiem jednak, że są czworonogi, które nie lubią chodzić po takich małych kamyczkach ze względu na delikatne łapki. Szkoda, że zamiast żwiru nie zdecydowano się na znacznie bezpieczniejszy piasek. Co więcej, fragmenty trawnika i pól żwiru nie zostały od siebie dostatecznie dobrze oddzielone – funkcję tę pełnią stare, popękane krawężniki, najprawdopodobniej będące pamiątką po poprzednim modelu użytkowania terenu, a w efekcie żwir miesza się z trawą dość swobodnie. Zaletą z kolei jest pozostawienie rosnących wcześniej na terenie wybiegu drzew, które rzucają przyjemny cień. Od strony ulicy Andersa posadzono też kilka młodych drzewek. Obiekt przy Ogrodzie Krasińskich to wybieg dla psów z prawdziwego zdarzenia, nie jest zatem przeładowany akcesoriami. W centrum znajduje się wiata – przeznaczona raczej dla ludzi, niż ich czworonożnych podopiecznych – pod którą można schować się w przypadku załamania pogody. Szkoda, że nie umieszczono pod nią jakichś ławek, domyślam się jednak, że w takim przypadku wybieg szybko zostałby opanowany przez amatorów piwa pod chmurką. W związku z tym brak siedzisk pod altaną uważam za podyktowane zdrowym rozsądkiem działanie prewencyjne, mające na celu utrzymanie terenu w czystości. Biorąc pod uwagę, że ZTP ma w planach właśnie umieszczenie ławek na wybiegu mam nadzieję, że znajdą się one raczej pod którymś z większych drzew zamiast pod wiatą. Wtedy wybieg dla psów nie będzie stanowił konkurencji dla pobliskiego skweru i jest szansa, że po weekendach nie będą walały się tam stosy pustych butelek. Sprzęty przeznaczone dla psów prezentują się może skromnie, ale są naprawdę bardzo fajne i co najważniejsze bezpieczne. Oprócz standardowych tyczek do slalomu na wybiegu umieszczono wielkie pnie drzew oraz nieco mniejsze kłody. Te ostatnie pełnią funkcję przeszkód, przez które pies może skakać. Te pierwsze natomiast tworzą proste konstrukcje, które można wykorzystać na przykład do ćwiczenia równowagi, czy oswajania psa z wchodzeniem w nietypowe miejsca, na drewnie bowiem psie łapy nie będę się za bardzo ślizgać. Czworonogi, które zamiast biegać wolą poleżeć w zacisznym kąciku mogą natomiast wsunąć się pod pniaki, wykorzystując je jako budę. Ktoś wyjątkowo wymagający mógłby powiedzieć, że na wybiegu powinny znaleźć się jeszcze inne urządzenia – tunele, stacjonaty i pochylnie. Oczywiście, byłoby fantastycznie, gdyby miasto wybudowało dla psów tor agility z prawdziwego zdarzenia, sądzę jednak, że na wybiegu przy Ogrodzie Krasińskich nie ma miejsca na takie luksusy. Umieszczenie na obiekcie wspomnianych sprzętów sprawiłoby, że nie pozostałoby zbyt wiele miejsca do swobodnego biegania, a przecież temu właśnie taki wybieg powinien służyć. Tym, czego naprawdę brakuje jest hydrat lub ujęcie wody i kilka misek, aby w ciepły dzień można było napoić pupila. Liczę na to, że takie udogodnienie wkrótce się pojawi. Chciałabym, żeby wybieg “zrobił karierę” wśród okolicznych psiarzy, chociaż prawdę mówiąc wczorajsza wizyta sprawiła, iż mam pewne wątpliwości, czy rzeczywiście tak się stanie. Aby wszystko dokładnie obejrzeć spędziłam na wybiegu dobrze ponad godzinę – w tym czasie widziałam sporo spacerujących ze swoimi opiekunami psów. Zaskakująco mało osób decydowało się wprowadzić swojego ulubieńca na teren wybiegu, a ci, którzy to robili pozostali na nim tylko krótką chwilę. Część z tych właścicieli z pewnością spieszyła się do domu, niektórzy jednak – ku mojemu zaskoczeniu – kierowali się prosto do Ogrodu Krasińskich. Mam nadzieję, że kiedy Zarząd Terenów Publicznych oficjalnie ogłosi, iż wybieg jest już otwarty, a przed wejściem do parku pojawiają się tabliczki z regulaminem sytuacja ulegnie zmianie i frekwencja na wybiegu zdecydowanie wzrośnie. T. wprawdzie świetnie potrafi zająć się sobą, ale trochę przykro było przyjść na wybieg i przekonać się, że w zasadzie nie ma się z kim bawić. Bardzo martwi mnie również to, że chociaż wybieg nie został jeszcze oficjalnie udostępniony dla psów i ich opiekunów najwyraźniej już zdążył paść ofiarą wandalizmu. Pod jednym z drzew znalazłam rozbite szkło, co ciekawe w typie tego, z którego produkuje się szyby samochodowe. Z kolei jedna z czytelniczek raportowała, że któregoś dnia przechodząc obok wybiegu widziała rozrzucone na trawie butelki po piwie. Wygląda na to, że nawet jeżeli psiarze będą dbali o ten teren i szanowali go wcale nie będzie on tak czysty, jak można by sobie tego życzyć. Wybieg dla psów przed Ogrodem Krasińskich z pewnością warto odwiedzić. Wprawdzie stan nawierzchni wskazuje na to, że konstruktorzy w kwestii jej rewitalizacji poszli na łatwiznę, ale i tak jest naprawdę nieźle. Fakt, że w centrum miasta istnieje teren, na którym można bezpiecznie zwolnić psa ze smyczy jest nie do przecenienia. Przy tym wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze lepiej – mają zostać dodane zarówno ławki, jak i ujęcie wody. Pozostaje mieć nadzieję, że Zarząd Terenów Publicznych będzie o obiekt odpowiednio dbać, a jego użytkownicy pójdą w ślady administratora. Wady i zalety: + w miarę duży teren; + bezpieczne wejścia wyposażone w śluzy; + kosze na odchody z podajnikami na woreczki; + wiata; + psie pisuary; + fajne przyrządy z drewnianych bali; + ławki już są (niestety, pod wiatą); – zbyt niskie ogrodzenie; – żwir; – fragmenty starego krawężnika; – brak ujęcia wody dla psów;- brak ławek. photo credit: plany wybiegu stąd
Wybieg dla kota w ogrodzie to najlepszy kompromis między troską o samopoczucie czworonoga, a jego bezpieczeństwem. Woliera zewnętrzna pozwoli mruczkowi przebywać na świeżym powietrzu, a odpowiednio duże rozmiary zapewnią mu ponadto zdrową dawkę ruchu, o którą wewnątrz mieszkania bywa naprawdę trudno.
Przez aktualizacja dnia 18:57 Koty to niezwykle sprytne i zwinne zwierzęta. Niestraszne im standardowe płoty, murki i ogrodzenia. Zabezpieczenie ogrodu przed kocimi wycieczkami do sąsiadów czy na ulicę wymaga więc nieco sprytu i strategii! Oto, jak można stworzyć bezpieczny ogród dla kota. Ogrodzenie do ogrodu dla kota Jeśli jesteś w trakcie wybierania ogrodzenia do nowego domu czy po prostu zmiany starego, wysłużonego płotu, warto od razu pomyśleć o ogrodzeniu, które uwzględni możliwości kociego domownika i powstrzyma go przed opuszczeniem posesji. Siatka balkonowa dla kota Tradycyjna siatka czy też murek nie powstrzymają żądnego przygód mruczka przed sprawdzeniem, co znajduje się po drugiej stronie. Trudniejszą przeszkodą jest natomiast dodanie do istniejącego ogrodzenia dodatkowego „poziomu” w postaci luźno rozpiętej pomiędzy przęsłami siatki do zabezpieczania balkonów. Aby móc zainstalować siatkę bezpośrednio nad płotem, najprościej przypiąć ją do ceowników, które z kolei przytwierdzisz do istniejących już słupków ogrodzenia. Warto, aby łącznie wysokość ogrodzenia wraz z siatką osiągnęła ok. 3 m. Ogrodzenie panelowe Dobrym pomysłem – i od razu gotowym do użycia – jest zakup odpowiedniego ogrodzenia panelowego. Panele są mocne (stalowe), ale lekkie i doskonale się prezentują. Pamiętaj o kilku parametrach uwzględniających kota: panele powinny mieć niewielkie otwory, przez które kot nie przejdzie, ale także będzie miał utrudnioną wspinaczkę na górę, konieczne są dodatkowe profile (słupki), zakrzywione do wewnątrz posesji i wzmocnione linką stalową, podmurówka, która nie pozwoli kotu przejść pod ogrodzeniem, odpowiednia wysokość ogrodzenia – same przęsła powinny mieć minimum 2 m, dodatkowo – zabezpieczająca panele siatka o drobnych oczkach. Podpis©Shutterstock Siatka dla kota do ogrodu – prosty dodatek na każde ogrodzenie Jeśli stawiasz nowe ogrodzenie, możesz zawczasu pomyśleć o dostosowaniu go do kotów przebywających w ogrodzie – jak powyżej. W większości przypadków jednak trzeba zamontować zabezpieczenia na istniejących już płotach czy siatkach. I tutaj najlepiej sprawdza się zwykle siatka montowana na szczycie ogrodzenia w systemie stosowanym już od lat 90. w USA. Siatka dla kota w systemie amerykańskim zabezpiecza ogród przed wyjściem Twojego pupila, a także odwiedzinami innych kotów. W ten sposób masz pewność, że kot będzie bezpieczny podczas spacerów na świeżym powietrzu. Zabezpieczenie to polega na montażu zakrzywionych do wewnątrz posesji metalowych słupków lub prętów i rozpięciu między nimi siatki. Dzięki temu, że zabezpieczenie podwyższa (w razie potrzeby) ogrodzenie i tworzy dodatkową barierę od góry, kot nie jest w stanie przejść na drugą stronę siatki czy płotu. Do dodatkowych atutów takiego systemu należą: uniwersalność i łatwość w montażu na większości typów ogrodzeń, brak konieczności użycia jakichkolwiek ostrych elementów, brak ingerencji w estetyczną stronę ogrodu i ogrodzenia – zabezpieczenie jest mało widoczne i nie szpeci, możliwość zastosowania siatki także na dużym tarasie, patio – w ten sposób w prosty sposób otrzymasz catio do wypoczynku dla siebie i pupila. Jeśli nie potrafisz samodzielnie zamontować siatki zabezpieczającej, z pomocą przyjdzie jedna z licznych firm zajmujących się profesjonalnym zabezpieczaniem okien, balkonów i posesji pod kątem kotów. System rolkowy na ogrodzenie System rolkowy na ogrodzenia to nowość – łączy ze sobą sprytny mechanizm uniemożliwiający kotu dostanie się na szczyt ogrodzenia i przejście na drugą stronę z wyjątkową „dyskrecją” zabezpieczenia – zamontowany system nie zajmuje wiele miejsca, nie dominuje nad ogrodzeniem, a może wręcz stanowić element jego wykończenia. Mechanizm działania rolek jest prosty – umieszczona na górze płotu konstrukcja zawiera obrotowe elementy, które wprawiane są w ruch, gdy wspinający się kot dotknie ich łapką, próbując dostać się na górę. Rolki eliminują punkt zaczepienia dla kocich łapek i w bezpieczny sposób sprowadzają uciekiniera na ziemię. Konstrukcja składa się rolek wykonanych z profilu aluminiowego, które umieszczane są w modułach zainstalowanych na szczycie ogrodzenia. Woliera dla kota Czasem zabezpieczenie całego ogrodu może być skomplikowane i kosztowne, albo wręcz niemożliwe. Wystarczy, że w pobliżu płotu rośnie drzewo, i już kot otrzyma „pomocnika” w przedostaniu się na drugą stronę. Nie każdy kot jest aż tak uparty – ale lepiej nie kusić losu. Na takich posesjach najlepiej sprawdzi się woliera, czyli wybieg dla kota do ogrodu. Najłatwiej taki wybieg zbudować od strony wyjścia do ogrodu czy wokół tarasu – wówczas kot będzie mógł w ciepłe dni wychodzić o dowolnej porze przez otwarte drzwi tarasowe. Woliera może oczywiście powstać w innym miejscu ogrodu – ale połączenie jej z tarasem czy patio pozwoli na wykonanie zabezpieczenia z mniejszej ilości materiału. Nie trzeba w tym celu nawet nawiercać otworów w elewacji. Firmy specjalizujące się w zabezpieczaniu okien, balkonów i ogrodzeń pod kątem kotów zwykle oferują także wykonanie woliery dla czworonoga. Możesz również stworzyć takie miejsce samodzielnie. Potrzebna Ci będzie odpowiednia ilość siatki stalowej bądź ze sznurków polietylenowych czy polipropylenowych (takich, jakich używa się do zabezpieczania balkonów) oraz stelaż stanowiący podporę dla siatki. Woleria dla kota - jak zrobić samemu? Siatka do woliery powinna mieć drobne oczka (aby kot nie mógł włożyć w żadne z nich głowy – przeważnie rozmiar oczka to 5 x 5 lub 4 x 4 cm) i być wytrzymała. Jako podpory posłużyć mogą natomiast różne materiały – od drewnianych żerdzi (grubych!) i listew po stalowe pręty czy rurki. Pamiętaj, że stelaż powinien być wkopany dostatecznie głęboko (przynajmniej 1 m w głąb) w ziemię – tak, aby konstrukcja była stabilna, a kot nie miał możliwości przejścia pod siatką. Jest to konieczne w przypadku podpórek, ale dobrze, żeby i dół siatki został wkopany w ziemię. Zamocowane w ziemi podpory połącz z poziomymi elementami konstrukcyjnymi, które będą spinały siatkę. Na stelaż naciągnij i zamocuj siatkę, pamiętając o zabezpieczeniu góry – woliera może być połączona z elewacją, zabezpieczona od góry siatką czy też w podobny sposób jak ogrodzenia – spiętymi siatką elementami skierowanymi do wewnątrz wybiegu. Pozostaw otwór na furtkę do woliery. Poszczególne elementy mocuj śrubami, wkrętami czy drutem – tak, aby całość była solidna i bezpieczna. Pamiętaj, aby woliera nie była w środku pusta. Zwłaszcza jeśli decydujesz się na stalową konstrukcję, warto zamocować wewnątrz drewniane belki do wspinania się. W środku dobrze jest postawić też rozłożysty drapak, miejsca do wskakiwania i drzemki. Dobrym pomysłem jest zbudowanie woliery wokół rosnącego w ogrodzie drzewa – pamiętaj jednak, aby zabezpieczyć je od góry tak, aby kot się nie wydostał. Najprostsza furtka może mieć formę futryny z podobnych jak stelaż, solidnych elementów konstrukcyjnych, do której przytwierdzisz ramę ze stalowych rurek czy też drewnianą, a wewnątrz rozciągniesz siatkę. Gotowe!

Pierwszy raz można było o nich usłyszeć w latach 60’ XIX wieku, a pierwszą znaną odmianą była srebrna emarginowana. Wyandotte to duże kurczaki o wyjątkowo okrągłej posturze. Mają szerokie ciała i obfite upierzenie. Kury mają głęboką pierś i podbrzusze, co oznacza w prostej linii, że są dobrymi nioskami.

Koty to zwierzęta, które lubią zachować swoją niezależność. Swobodne spacery mogą być jednak dla nich bardzo niebezpieczne. Jeśli zależy Ci na długim życiu i dobrym stanie zdrowia pupila, lepiej zamienić niekontrolowane wyjścia na korzystanie ze świeżego powietrza i obserwowanie otaczającego świata w bezpiecznych warunkach. Pomoże w tym woliera dla kota w ogrodzie. Dowiedz się, jak ją zbudować! Czym jest woliera dla kota?Spis treści1 Czym jest woliera dla kota?2 Jaką siatkę wybrać, by zbudować wolierę dla kota w ogrodzie?3 Jak samemu zrobić bezpieczną wolierę ogrodową dla kota? Jak zbudować wolierę dla kota w ogrodzie? Krok po Woliera dla kota – cena zbudowania zabezpieczenia Woliera dla kota w ogrodzie to nic innego jak odpowiednio zabezpieczony wybieg, który pozwala zwierzęciu cieszyć się spacerami i niezależnością, ale w ograniczony sposób. Dzięki temu zwierzak nie jest narażony na rozmaite zagrożenia mogące czekać go poza domem. Tzw. koty wychodzące statystycznie żyją znacznie krócej niż te domowe. Nierzadko giną pod kołami samochodów lub wracają do domu poturbowane po starciu z innym zwierzęciem. Jeśli chcesz oszczędzić swojemu pupilowi przykrych przeżyć, ograniczenie jego swobody jest jedyną słuszna drogą. Jeśli jednak dysponujesz tarasem, ogrodem czy nawet balkonem, nie musi on całkowicie rezygnować z przebywania na świeżym powietrzu. Woliera zapewni bezpieczne miejsce do zabaw, odpoczynku, obserwacji, a nawet polowań! Jej budowa nie jest trudna, a dzięki odpowiedniemu doborowi materiałów konstrukcja posłuży Tobie i Twojemu pupilowi przez długie lata. Możesz wydzielić specjalną strefę dla kota w dowolnym miejscu ogrodu, samodzielnie decydując o jej rozmiarze i kształcie. Do wykonania woliery nie potrzeba wiele – najważniejszym materiałem budowlanym będzie tu wytrzymała siatka. Jaką siatkę wybrać, by zbudować wolierę dla kota w ogrodzie? Siatka na wolierę dla kota to uniwersalny materiał, który pomoże Ci stworzyć zabudowę na dowolnym terenie. Idealnie nadaje się do ochrony balkonu, a także stworzenia wolnostojącego wybiegu dla kota w ogrodzie. Najważniejsze cechy materiału wykorzystywanego do budowy siatki na wolierę dla kota to: wytrzymałość – przede wszystkim odporność na kocie zęby i pazury, ale również np. na dzioby ptaków; odporność na warunki atmosferyczne – siatka musi być wykonana z materiału, który dobrze znosi wysokie i niskie temperatury, opady czy długotrwałe działanie słońca; łatwość montażu – dobrą siatkę bardzo łatwo zamontować i zdemontować; estetyka i łatwość utrzymania – siatka na wolierę dla kota nie powinna zaburzać estetyki ogrodu czy przesadnie ograniczać widoku z balkonu; a przy tym nie wymagać specjalnych zabiegów pielęgnacyjnych. Powyższe wymagania sprawiają, że do stworzenia woliery idealnie nadają się siatki z polietylenowych lub polipropylenowych sznurków. Uzyskują one bardzo dużą wytrzymałość przy niewielkiej grubości. Są też lekkie i elastyczne, co wpływa na wygodę ich montażu oraz użytkowania. Jednocześnie są niezwykle odporne na wszelkie czynniki zewnętrzne i mechaniczne oraz wodę. Bez trudu stworzysz z nich bezpieczną i komfortową przestrzeń dla zwierzaka, która pomoże Ci nie martwić się o jego zdrowie czy samopoczucie. Pamiętaj jedynie, by dobrać właściwą wielkość oczek – powinny one być raczej drobne, by uniemożliwić zwinnemu kotu przedostanie się na zewnątrz, a jednocześnie ochronić go przed drapieżnikami czy ptakami. Jednocześnie, jeśli tylko siatka na wolierę dla kota będzie prawidłowo zamontowana, Twój pupil będzie mógł się po niej swobodnie wspinać. Jak samemu zrobić bezpieczną wolierę ogrodową dla kota? Jak powinna wyglądać woliera dla kota? Jak zrobić skuteczną osłonę balkonu? Potrzebujesz przede wszystkim siatki wybranej zgodnie z wymienionymi powyżej kryteriami, a także podpór. Mogą to być np. kątowniki, stalowe rury, grube pręty lub drewniane żerdzie czy listwy. Niekiedy można też wykorzystać naturalne bariery występujące w ogrodzie, czyli drzewa. Należy się jednak upewnić, że ich gałęzie są wystarczająco stabilne. Ponadto będziesz potrzebować elementów montażowych dopasowanych do rodzaju wykorzystywanych podpór. Jak zbudować wolierę dla kota w ogrodzie? Krok po kroku Jak zrobić wolierę dla kota? Zacznij od przygotowania wszystkich materiałów i wyznaczenia terenu, na którym będzie się miała znajdować. Kolejno postępuj według poniższych kroków: wytycz miejsca, w których powinny się znajdować podpory i wykop pod nie co najmniej metrowe dołki, tak, by stały stabilnie; wykop również rowy wzdłuż stelaża, tam, gdzie będą się znajdować „ściany” woliery – warto zakopać w nich siatkę, tak aby utrudnić rozmaitym „intruzom” przedostanie się do woliery dołem; stelaż można też wzmocnić, łącząc go poziomymi prętami lub belkami pod powierzchnią ziemi; następnie podpory należy połączyć poziomymi elementami konstrukcyjnymi u samego ich szczytu; na tak przygotowany stelaż można naciągnąć siatkę, pamiętając o zakryciu zarówno „ścian”, jak i góry i pozostawieniu otworu wejściowego; kolejnym krokiem jest przymocowanie siatki do stelaża – wystarczą drut, sznurek, wkręty lub opaski kablowe. Pamiętaj, aby wewnątrz woliery nie znajdowały się żadne niebezpieczne przedmioty ani trujące rośliny. Warto się upewnić, które gatunki są bezpieczne dla kotów. Dobrze za to umieścić na wybiegu kilka gałęzi, półek, schowków lub zabawek, które uprzyjemnią czworonogowi czas spędzany na „spacerze”. Woliera dla kota – cena zbudowania zabezpieczenia Ile kosztuje woliera ogrodowa dla kotów? To zależy od jej rozmiarów i materiałów użytych do konstrukcji. Jednym z największych elementów składowych ceny są podpory, a koszt ich zakupu może być bardzo zróżnicowany. Niekiedy można też wykorzystać materiały pozostałe po innej budowie lub remoncie, co obniży koszt całego przedsięwzięcia. Siatka na wolierę dla kota, nawet ta najwyższej jakości, nie jest droga. Sprawdź ofertę Sieci Siatki i skontaktuj się z nami, jeśli chcesz dowiedzieć się więcej na temat polecanych materiałów oraz ich cen.
Wypalenie zawodowe i próby samobójcze. Zawód lekarza weterynarii od lat jest w niechlubnej czołówce rankingów zawodów, które najczęściej popełniają samobójstwa. - Weterynarze są
Nie dla psa Ogród Krasińskich! przez · Opublikowane Wrzesień 19, 2014 · Zaktualizowane Listopad 3, 2015 Od jakiegoś czasu głośno zrobiło się o tzw. wybiegach dla psów. Obiekty powstają w różnych miejscach w Polsce (tu znajdziecie ich aktualną mapę). W Warszawie powstał właśnie kolejny. Patrząc na niektóre projekty i zdjęcia mamy wrażenie, że to raj dla psiarzy. Psy nie tylko będą miały gdzie się wybiegać i z kim, ale będą mogły korzystać też z różnych atrakcji. Faktem jest, że nie każdy z tych wybiegów jest bogato wyposażony. Czasem to po prostu pusty, ogrodzony teren albo miejsce, gdzie pies może tylko załatwić swoje potrzeby. Dziś postanowiłam sprawdzić jak jeden z takich słynnych wybiegów wygląda na żywo 🙂 Wybieg dla psów przy Ogrodzie Krasińskich Obiekt znajduje się przy metrze Ratusz Arsenał, zaraz za Muzeum Archeologicznym i jest czynny całą dobę! To rekompensata dla właścicieli psów za tegoroczną, lipcową zmianę w regulaminie wstępu do Ogrodu Krasińskich. Od 3 lipca 2014 roku obowiązuje bowiem zakaz wprowadzania czworonogów jego teren (nowe zasady tutaj). Poniżej można zobaczyć projekt wybiegu. PROJEKT WYBIEGU DLA PSÓW PRZY OGRODZIE KRASIŃSKICH [źródło: Pies W Warszawie] Jak wygląda w rzeczywistości? Wybieg widać już z daleka (idąc od strony muzeum). Jest duży, przestrony, ogrodzony siatką (faktycznie jest troszkę niska). Przed wejściem znajduje się regulamin korzystania z obiektu. Trzeba przyznać, że jest ułożony z głową. Znajduje się tam zapis o całkowitym zakazie karmienia psów poza smakołykami podawanymi z ręki. To pozwoli uniknąć np. konfliktów na tle „jedzeniowym” na tak małej (jak dla psów) przestrzeni. Są dwa wejścia. Każde jest zaopatrzone w tzw. śluzę, która pozwoli nam bezpiecznie dostać się na teren obiektu, nie wypuszczając innych zwierzaków. Zaraz po jej przekroczeniu możemy zaopatrzyć się w torebki na psie nieczystości (na wszelki wypadek) – umieszczone są w specjalnym dystrybutorze 🙂 Wyjście od strony muzeum [źródło: Na terenie wybiegu znajdziemy parę atrakcji dla naszego czworonoga. Są tutaj pieńki ułożone w różnych odstępach pełniące rolę naturalnych przeszkód do skakania. Po obu stronach obiektu znajdziemy też slalomy – stabilne, dość długie; a także okorowane drzewa, ułożone w przypadkowy sposób, dla tych co lubią wspinaczkę 🙂 Widok na dużą część ogrodu [źródło: z atrakcji dla psów – okorowane drzewa do wspinania [źródło: zdobywająca szczyty wybiegu 😉 [źródło: do trenowania slalomu [źródło: Moja opinia o wybiegu Wybieg dla psów odwiedziłam w porze spacerów czyli około godziny 18:30. Ku mojemu zdziwieniu (choć w sumie tak naprawdę nie wiedziałam czego się spodziewać) cieszył się dużą popularnością. Były w nim zarówno dzieci z psami jak i dorośli. Część osób siedziała i patrzyła na beztrosko bawiące się czworonogi, a druga aktywnie korzystała z atrakcji jakie przygotował dla nich twórca obiektu 😉 Shelby od razu znalazła sobie dwóch młodych kompanów. Niestety okazali się zbyt chętni do zawarcia bliższych znajomości i sama stwierdziłam, że lepiej będzie jak wybieg opuścimy. Jeden z nich jeszcze długo odprowadzał nas wzrokiem zza siatki 😉 Niewątpliwym plusem tego miejsca jest jego duża przestrzeń. W tym miejscu możemy bezpiecznie puścić psa luzem. Nasz pupil na pewno znajdzie tu wspaniałego (oby!) kompana do zabawy, albo wspólnej gonitwy. Jeżeli mamy ochotę go zmęczyć jeszcze bardziej czekają na nas atrakcje w postaci naturalnych przeszkód albo slalomu. Wychodząc nie musimy się też martwić, że wypuścimy innego zwierzaka na ulicę – śluzy pozwolą bezpiecznie opuścić wybieg. Minusem takich wspólnych terenów jest na pewno ograniczona, zamknięta przestrzeń, na której może znaleźć się duża liczba naprawdę różnych psów. Cały czas trzeba pamiętać o zasadzie ograniczonego zaufania. Każdy uważa, że jego zwierzak jest najlepszy i najfajnieszy a na pewno nie agresywny! Niestety nie ma i nie będzie kontroli nad tym ile z nich podbiegnie do naszego. Dla mnie jest tutaj też jednak troszkę za mało atrakcji. Przeszkody w postaci pieńków i dwa slalomy to takie minimum. Okorowane drzewa bywają śliskie – Shelby niestety zsuneła się z nich podczas kolejnego wejścia.. Co mogłoby się jeszcze tutaj znaleźć? Nie wiem. Może zwykłe hopki albo tunel? A może faktycznie jestem zbyt wymagająca 😉 Kolejnym minusem jest obecność dzieci na wybiegu. Nikomu nie zabraniam przyprowadzania ich, ale jakoś nie czuje się z tego powodu komfortowo. Rodzice często skarżą się na psy biegające luzem w parkach. To między innymi przecież też z tego powodu powstają specjalne miejsca dla właścicieli psów. Teraz ja mogłabym poskarżyć się na biegające pociechy.. spacer dalej nie jest tak komfortowy jak powinien być. No, ale cóż nic nie jest idealne 😉 Reasumując wybieg pomimo wszystko zrobił na mnie pozytywne wrażenie 🙂 Polecam! ', enableHover: false, enableTracking: true, buttons: { twitter: {via: ''}}, click: function(api, options){ } }); $('#facebook').sharrre({ share: { facebook: true }, template: '{total}', enableHover: false, enableTracking: true, buttons:{layout: 'box_count'}, click: function(api, options){ } }); $('#googleplus').sharrre({ share: { googlePlus: true }, template: '{total}', enableHover: false, enableTracking: true, buttons:{size: 'tall'}, urlCurl: ' click: function(api, options){ } }); });
ve51.
  • pgj6l23hrh.pages.dev/107
  • pgj6l23hrh.pages.dev/212
  • pgj6l23hrh.pages.dev/373
  • pgj6l23hrh.pages.dev/257
  • pgj6l23hrh.pages.dev/190
  • pgj6l23hrh.pages.dev/93
  • pgj6l23hrh.pages.dev/186
  • pgj6l23hrh.pages.dev/140
  • pgj6l23hrh.pages.dev/70
  • wybieg dla kota do ogrodu